Kostka agrestowa na biszkopcie
Biszkopt:
5 jajek- białka i żółtka oddzielnie
1 szklanka cukru
1 mały cukier waniliowy
1 i 1/4 szklanki mąki
1 i 1/2 łyżeczki octu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Budyń agrestowy:
1 kg agrestu - świeżego lub ze słoika
300 ml wody
130 g cukru
3 budynie waniliowe
200 ml wody
Pianka agrestowa:
500 g śmietany kremówki 36 %
1 łyżka cukru pudru
1 galaretka agrestowa
250 ml gorącej wody
Biszkopt: piekarnik nagrzać do 180ºC bez termoobiegu z grzaniem góra dół. Blachę o wymiarach 25 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. W małej miseczce roztrzepać żółtka, dodać ocet, proszek do pieczenia, wymieszać i odstawić ( masa zacznie pienić się i rosnąć ). W drugiej misce białka ubić na sztywno. Nie przerywając miksowania dodać cukier i cukier waniliowy. Ubijać do momentu, aż powstanie sztywna i lśniąca piana. Następnie dodać żółtka i krótko zmiksować. Na sam koniec do masy przesiać mąkę i delikatnie wymieszać do połączenia się składników. Całość przelać do blachy, wyrównać i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez 30-40 minut do tzw. suchego patyczka. Gotowy biszkopt wystudzić, wyjąć z blachy, usunąć papier do pieczenia i ponownie umieścić w blaszce.
Budyń agrestowy: świeży agrest umieścić w garnku, zalać 300 ml wody i zagotować ( agrestu ze słoika nie trzeba zagotowywać ). Gotować na małym ogniu do miękkości przez 5 minut, a następnie widelcem lekko rozgnieść. Dodać cukier i wymieszać. Budynie rozmieszać w 200 ml wody, dodać do agrestu i wymieszać dokładnie. Cały czas mieszając zagotować masę i gotować do momentu aż zgęstnieje i powstanie budyń. Gotowy zdjąć z ognia, odstawić na 10 minut do przestudzenia i wyłożyć równo na biszkopcie. Odstawić do całkowitego ostygnięcia.
Pianka agrestowa: galaretkę rozpuścić we wrzątku i odstawić żeby całkowicie wystygła. Kremówkę ubić na sztywno, pod koniec dodając cukier puder. Nie przerywając miksowania dodać zimną i jeszcze płynną galaretkę. Zmiksować krótko do połączenia składników. Gotową masę wyłożyć równo na budyniu i wstawić do lodówki do stężenia, najlepiej na całą noc. Przed podaniem pokroić ostrym nożem.
Mmm, kuszące :)
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku agrestu nawet nie spróbowałam...
Wspaniałości! Pozdrawiam i zapraszam do Naszego kulinarnego świata!
OdpowiedzUsuń