Babeczki czekoladowo - kawowe z dużą ilością kremu chałwowego, autorstwa Doroty Świątkowskiej. Są bardzo delikatne i puszyste. Bakalie w kremie sprawiają, że nie jest on ani za słodki ani za mdły. Przy dekoracji babeczek mogą one zatkać tylkę cukierniczą, więc lepiej wybrać taką która ma większy otwór. Z samą konsystencją kremu niestety bywa różnie. Nie wiedzieć dlaczego niektórym wychodzi sztywniejszy a niektórym luźniejszy. Postępując dokładnie z przepisem nie powinno być takich problemów więc może zależy to od jakości użytych produktów. Sama nie jestem zadowolona ze swojego kremu więc następnym razem dodam do niego troszeczkę więcej serka mascarpone albo przed samą dekoracją babeczek schłodzę go w lodówce. Polecam bo są przepyszne.
Babeczki z kremem chałwowym
Ciasto na babeczki:
140 g mąki pszennej
30 g kakao
3 łyżki kawy rozpuszczalnej w proszku
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 jajka
3/4 szklanki mleka
90 ml oleju słonecznikowego
80 g gorzkiej czekolady
3/4 szklanki cukru
1 łyżka ekstraktu z wanilii
Krem chałwowy:
300 ml śmietany kremówki 36%
200 g chałwy królewskiej
250 g serka mascarpone
Ciasto na babeczki: W dużej misie umieścić jajka, mleko, olej, cukier, ekstrakt z wanilii i czekoladę roztopioną w kąpieli wodnej. Wszystko wymieszać za pomocą widelca. W drugiej misie wymieszać mąkę, kakao, kawę rozpuszczalną i proszek do pieczenia. Przesiać do mokrej mieszanki i delikatnie wymieszać trzepaczką do połączenia składników. Metalową formę na 12 babeczek wyłożyć papierowymi papilotkami i każdą z nich napełnić czekoladowym ciastem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170ºC bez termoobiegu i piec przez 30 minut lub dłużej do tzw. suchego patyczka. Gotowe wyjąć z metalowej formy i wystudzić na kratce.
Krem chałwowy: Wieczór wcześniej kremówkę i pokruszoną chałwę umieścić w małym garnuszku. Cały czas mieszając podgrzać kremówkę do rozpuszczenia chałwy i otrzymania sosu o gładkiej konsystencji. Wystudzić, nakryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc. Następnego dnia przed samą dekoracją babeczek dokończyć przygotowywanie kremu. W misie miksera umieścić schłodzony sos chałwowy i zimny serek mascarpone. Całość zmiksować do uzyskania gęstego i jednolitego kremu. Krem przełożyć do worka cukierniczego z ozdobną tylką i wycisnąć na babeczki. Wierzch posypać pokruszoną chałwą. Babeczki mogą stać przez kilka godzin w temperaturze pokojowej, lecz nie zjedzone tego samego dnia należy schować do lodówki. Następnego dnia przed podaniem wyjąć z lodówki, aby ogrzały się do temperatury pokojowej.
Krem chałwowy: Wieczór wcześniej kremówkę i pokruszoną chałwę umieścić w małym garnuszku. Cały czas mieszając podgrzać kremówkę do rozpuszczenia chałwy i otrzymania sosu o gładkiej konsystencji. Wystudzić, nakryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc. Następnego dnia przed samą dekoracją babeczek dokończyć przygotowywanie kremu. W misie miksera umieścić schłodzony sos chałwowy i zimny serek mascarpone. Całość zmiksować do uzyskania gęstego i jednolitego kremu. Krem przełożyć do worka cukierniczego z ozdobną tylką i wycisnąć na babeczki. Wierzch posypać pokruszoną chałwą. Babeczki mogą stać przez kilka godzin w temperaturze pokojowej, lecz nie zjedzone tego samego dnia należy schować do lodówki. Następnego dnia przed podaniem wyjąć z lodówki, aby ogrzały się do temperatury pokojowej.
Robiłam ten krem, i wyszedł mi płynny. A używałam naprawdę dobrych jakościowo składników. Nie mam pojęcia, od czego to zależy... Niemniej - pyszny jest :)
OdpowiedzUsuńJa również używałam bardzo dobrych produktów, a pomimo tego krem wyszedł za luźny. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale to prawda że i tak jest przepyszny. Pozdrawiam
Usuń