Nie ma nic lepszego od kruchej bezy przełożonej bitą śmietaną i owocami. Chociaż... Jest coś co może to przebić. Oczywiście mam na myśli kruchą bezę z dużą ilością kremu kajmakowego, daktyli i orzechów włoskich. Karmelowy smak bezy odpowiada za jej piękny beżowy kolor. Tort jest bardzo słodki i sycący, ale nawet największy zagorzały zwolennik diet niskokalorycznych nie będzie wstanie oprzeć się takiemu wypiekowi. Na dodatek powiem, że nie ma co wydawać pieniędzy w cukierni skoro taki sam tort, a nawet nie wiem czy nie lepszy można samemu upiec w domu. Jest bardzo prosty i na pewno każdemu wyjdzie. Polecam.
Bezowy tort dacquoise
Beza:
6 białek
300 g drobnego cukru
2 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżeczka octu szczypta soli
8 suszonych daktyli
kilka orzechów włoskich
Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Narysować na nim dwa równe koła o średnicy 23 cm. Daktyle i orzechy posiekać na małe kawałki. Białka ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę. Pod koniec dodać oba cukry i dalej ubić na gładką i błyszczącą pianę. Następnie wsypać posiekane orzechy i daktyle. Całość dokładnie wymieszać, podzielić na dwie części i przełożyć na papier do pieczenia, tak aby uzyskać odrysowany kształt. Blachę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180ºC z termoobiegiem. Po 5 minutach zmniejszyć temperaturę do 140ºC i piec przez 90 minut. Po tym czasie piekarnik lekko uchylić i zostawić w nim bezę na całą noc.
Krem:
250 g serca mascarpone
300 ml śmietany kremówki 36%
150 g masy kajmakowej
1/2 szklanki orzechów włoskich
10 suszonych daktyli
Serek mascarpone i kajmak zmiksować na jednolitą masę. Kremówkę ubić na sztywno, dodać do masy kajmakowej wraz z posiekanymi daktylami i orzechami. Całość krótko zmiksować do uzyskania gładkiego i jednolitego kremu. Na dużym talerzu ułożyć pierwszy blat bezowy, rozsmarować na nim krem kajmakowy, nakryć drugim blatem bezowym i posypać cukrem pudrem wymieszanym z kakao. Udekorować orzechami i daktylami.
Dekoracja:
1/2 łyżeczki kakao
1/2 łyżeczki cukru pudru
kilka daktyli i orzechów
Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńChoć dla mnie krem musi być kawowy, koniecznie ;)